Branża turystyczna jest niezwykle dochodową gałęzią gospodarki. Polacy chętnie podróżują nie tylko po krajach Europy, ale również do Azji czy Ameryki. Zdarza się, że sytuacja gospodarcza na świecie zmienia się bardzo dynamicznie, na skutek zagrożenia epidemią lub wojną.

 

W takim wypadku, straty polskiej branży turystycznej mogą windować się na poziomie miliardów złotych, bowiem nikt nie chce spędzać wakacji w niebezpiecznym miejscu. Wielu właścicieli, szczególnie małych biur, zastanawia się, jak ratować upadające biuro podróży i czy można liczyć na państwo?

Kiedy klienci masowo dokonują anulacji wykupionych wycieczek, możemy zaproponować inny termin wyjazdu. Zwłaszcza, jeśli do dnia wyjazdu zostało co najmniej sześć miesięcy. Takie rozwiązanie jest korzystne, ponieważ klient ma czas na zastanowienie się i podjęcie ostatecznej decyzji. W międzyczasie zagrożenie w docelowym kraju może minąć i wyjazd odbędzie się w późniejszym terminie.

Jeśli zastanawiamy się, jak ratować upadające biuro podróży, warto zaproponować inne miejsce wypoczynku. Większość osób dosyć chętnie przystaje na taką opcję, gdyż ciężko im całkowicie zrezygnować z wakacyjnego wyjazdu.
Straty polskiej branży turystycznej, zwłaszcza jeśli dotyczą większości krajowych firm, mogą być mniejsze dzięki państwowej pomocy. Porozumienie banków z rządem oraz branżą turystyczną, zawarte w celu zapobiegania bankructwom biur, powinno zaowocować przyznawaniem kredytów lub modyfikacją istniejących. Takie działanie może być odpowiedzią na pytanie, jak ratować upadające biuro podróży, szczególnie, jeśli jest to niewielkie rodzinne przedsięwzięcie, bez dużego kapitału.

Na straty polskiej branży turystycznej raczej nie pomoże Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Zazwyczaj pokrywa on koszty związane z powrotem turystów do rodzimego kraju, ale nie załata on dziury spowodowanej wycofywaniem umów przez klientów z przedstawicielami branży.

Każda recesja kiedyś się kończy i zwykle po pewnym czasie wszystko wraca do normy. Polacy za bardzo zasmakowali w zagranicznych wojażach, aby definitywnie z nich zrezygnować. Przeczekanie zamętu, dzięki pomocy finansowej lub kredytom, pozwoli na ponowne rozwinięcie skrzydeł i czerpanie zysków z turystyki.